Opuściła mnie wena ostatnio. I energia. I zapał do czytania. Dopadło mnie natomiast paskudne lenistwo, którego usilnie staram się pozbyć. Lenistwo i dołek- dziwaczny, niczym właściwie nieuzasadniony smutek skutkujący między innymi tym, że znoszę do domu kolejne książki, a później nie mam sił i ochoty ich czytać. Powolutku się z niego wygrzebuję- muszę, bo zbyt wiele wspaniałych powieści czeka cichutko i cierpliwie na swój czas, a na moim blogu po raz kolejny pusto się zrobiło. Niebawem jednak to się zmieni- obiecuję! Bo i konkurs jakiś się szykuje (pierwszy w historii mego internetowego zakątka!) i zabawa, do jakiej zostałam nominowana ostatnio i pewne rekomendacje książkowe. Ale najpierw One- moje zdobycze minionych tygodni.
Przed Wami w (niezbyt)równym rządku stoją powieści jakie wypożyczyłam z bibliotek. "Dwie królowe" Philippy Gregory wprost porwałam z bibliotecznej półki- recenzja Gosiarelli (klik!) na temat tejże powieści tak mnie zaciekawiła, że nie mogłam się powstrzymać. Dalej mamy aktualnie pożerane "Wszechświaty" Leonardo Patrignani'ego- przyznać muszę, że jego debiutancka książka jest całkiem, całkiem. ;) "Shirley" Charlotte Bronte, jaką udało mi się dorwać pod koniec czerwca niezwykle cieszy moje oko swymi gabarytami- miałam ją w planach od dawna i w końcu w trwające obecnie wakacje nadrobię haniebną nieznajomość dzieł tejże siostry Bronte, sięgając prócz tej pozycji także po "Dziwne losy Jane Eyre", jakie na swoją kolej czekają stanowczo zbyt długo. "Jutro 2. W pułapce nocy" Johna Marsdena zostało już przeze mnie połknięte- zdecydowanie utrzymuje dobry poziom części pierwszej, jaką odebrałam bardzo pozytywnie- mam nadzieję, że z kolejnymi tomami tego cyklu, które zamierzam dorwać już niebawem będzie tak samo. Od "Dziewczyny, którą kochały pioruny" Jennifer Bosworth nie oczekuję natomiast niczego niezwykłego- liczę po prostu na lekką i pochłaniającą powieść, która skutecznie oderwie mnie od rzeczywistości. "Mansfield Park" Jane Austen znalazła się u mnie przez panią MM- na jej stronie, czy to w Księdze Gości, czy w Kąciku Zagadek Literackich, jaki odwiedzam od czasu do czasu i cichutko siedzę pod regałem, wspominana była tak wiele razy, iż postanowiłam jak najszybciej się z nią zapoznać. "Ostatnią z Dzikich" Trudi Canavan skończyłam czytać wczoraj- lektury drugiego tomu "Ery Pięciorga" nie żałuję, chociaż momentami wymęczyłam się przy niej okrutnie. Druga połowa książki była jednak tak dobra, że ostatnią część tej trylogii- "Głos Bogów"- chciałabym mieć w łapkach już teraz. "Bezwzględnej" i "Bezgrzesznej" Gail Carriger nie mogłam nie zabrać ze sobą do po tak zaskakująco dobrej "Bezzmiennej"- mam nadzieję, że i te tomy "Protektoratu Parasola" przypadną mi do gustu.
W tym stosiku natomiast zebrane zostały moje własne książkowe nabytki. "Mroczny triumf" Robin LaFevers już przeczytany i odłożony na półeczkę z Nadowymi ulubieńcami- drugi tom trylogii "Jego nadobna zabójczyni" skradł me serducho równie mocno, jak "Posępna litość". "Dziesięć płytkich oddechów" K.A. Tucker to mój ostatni zakup- tę powieść sprawiłam sobie z okazji zdania matury urzeczona jej okładką i Waszymi pozytywnymi o niej opiniami. "Siłę trucizny" Marii V. Snyder wygrzebałam znowuż w koszu z przecenionymi książkami- przeczytać ją chciałam od dawna, więc kiedy nadarzyła się okazja nabycia jej za 9.90 zł nie mogłam się powstrzymać. "Dumę i uprzedzenie" Jane Austen czytałam lata temu i podobała mi się tak bardzo, że zapragnęłam mieć jej własny egzemplarz- koniecznie w tym cudnym wydaniu. ;) Zakup tej powieści to efekt promocji na aros.pl, podobnie jak "Zdobywam zamek" Dodie Smith zapowiadający się niezwykle uroczo i klimatycznie- w kwietniu i początkiem czerwca można tam było zakupić książki w cenach -33% (obecnie promocja taka trwa na bonito.pl- koniecznie zaglądnijcie!). "Dotyk" Juss Accardo i "Boy'a 7" Mirjam Mous otrzymałam natomiast od wydawnictwa Dreams- recenzje tych książek mogliście już przeczytać. "Morderstwo w Orient Expressie" Agathy Christie nabyłam znowuż wraz z gazetą Viva- kryminały tej pani czytam w ciemno od momentu poznania genialnego "I nie było już nikogo".
A teraz pytanie wielkiej wagi kierowane do Was Moi Drodzy- za co zabrać się najpierw? :3 Co polecacie szczególnie?
Nada
Raczej nie mogę Ci doradzić, bo nic z Twojego stosika nie czytałam.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się tym znoszeniem książek do domu - każdy mól książkowy ma tak samo. Grunt to jakoś zaplanować czytanie, żeby stos się zmniejszył ;D
Życzę miłej lektury !
Dziękuję za miłe słowa. :) No właśnie- trzeba jakoś sobie to czytanie planować, żeby później nie zagrzebać się w książkach po czubek głowy. Chociaż może nie byłoby to wcale takie złe... :P xD
UsuńPozdrawiam!
Chociaż ja ostatnio zrobiłam źle, bo kupiłam pudełka na książki. Skończyło się na tym, że wszystkie nieprzeczytane są schowane, nie widzę ich i kupuję dalej ;))
UsuńZe mną jest jeszcze gorzej- mam na widoku, poukładane na półkach także te nieprzeczytane, więc widzę je bardzo dokładnie i zdaję sobie sprawę z ich ilości, a i tak kupuję nowe. ;) Ech... nałóg. :D Pocieszam się jedynie tym, że nie przepłacam, bo niemal zawsze kupuję po jakichś przecenach, promocjach, okazjach. ;)
UsuńRobię dokładnie to samo- ach, co tam, tylko 10zł, nie zaszkodzi. Jedna książka mniej czy więcej? Nie ma różnicy. Za niedługo zakopię się w tych książkach..
Usuń"Dziewczyna , którą kochały pioruny" mam na półce od dłuższego czasu , ale jeszcze nie miałam okazji przeczytać ;) Miłego czytania !
OdpowiedzUsuńI u mnie znajdą się książki, które czekają od baaardzo długiego czasu na półce, a ja non stop wynajduję sobie coś innego do czytania. Takie "Metro 2033" na przykład stoi przeze mnie nietknięte już...4 lata. Kurczę, pasowałoby się za nie zabrać. :)
UsuńDziękuję. :) A ja Tobie życzę, żeby Ci ta "Dziewczyna, którą kochały pioruny" przypadła do gustu, jak po nią sięgniesz! :)
To dosyć długo jest nietknięte , mój rekord wyniósł 2 lata ;) Dziękuję ;)
UsuńDrugi stos zabrałabym Ci praktycznie w całości, aaaa *.* Pierwszy też niczego sobie, szczególnie "Dwie królowe", co przypomina mi, że muszę w końcu zabrać się za twórczość Gregory. Życzę udanej lektury! :)
OdpowiedzUsuńNie oddam! :D :3
UsuńJa nakręciłam się okropnie na Gregory przez Gosiarellę właśnie, która często książki z cyklu tudorowskiego recenzuje i serial "Biała królowa", jaki zaczęłam oglądać przez koleżankę (muszę go dokończyć właśnie). Pod ich wpływem sięgnęłam po "Czerwoną królową" i kurczę podobało mi się. :) Także spróbuj tej Gregory i Ty. :)
Dziękuję! :3
Piękne widoki, tylko pozazdrościć
OdpowiedzUsuńNo cieszą oczy te książeczki, cieszą. :)
UsuńWidzę tu kilka pozycji, które chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
A jakie na przykład? :>
UsuńTaki stosik, a ja jedynie dwie pozycje czytałam i to jeszcze takie, które i Ty masz za sobą. Ale chętnie zapoznałabym się z Twoimi wrażeniami na temat skończonej ksiązki Trudi Canavan, uwielbiam autorkę, niedawno skończyłam "Łotra". A i może jeszcze wrażenia po "Dziesięciu płytkich oddechach", zapowiada się ciekawa ksiązka. :)
OdpowiedzUsuńPisałaś u mnie, że wchodzisz na ksiazkimlodziezowe.fora.pl, jaki masz nick?
Pozdrawiam.
Postaram się co nieco o "Erze Pięciorga" w takim razie skrobnąć. :) Faktycznie, "Dziesięć płytkich oddechów" zapowiada się ciekawie- cichutko liczę, że będą znacznie, znacznie lepsze od "Na krawędzi nigdy", które mnie osobiście rozczarowało.
UsuńMój nick to Zapałka. :D Nie udzielam się jakoś szczególnie na forum, ale regularnie przeglądam posty i z przyjemnością czytam opinie innych forumowiczek- Mulki, Silje, Zuzy, Agnnes... :)
Głowa do góry i do czytania ;) Ja chyba zabrałabym się za "Dwie królowe" - ja jestem w trakcie "Kochanic króla" i jestem pochłonięta lekturą ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJuż wiem, co powtarzać sobie jak znowu taki paskudny dołek mnie dopadnie. ;) "Kochanice króla" koniecznie muszę przeczytać- to one właśnie rozpoczynają tudorowski cykl pani Gregory. Niestety nie mogę tego tomiska nigdzie dostać, dlatego zacznę przygodę z Tudorami od "Dwóch królowych". :)
UsuńZ Gregory już niedługo się zapoznam :) Tom drugi "Wszechświatów" jest w opinii powszechnej beznadziejny, podobnie w mojej opinii "Dziewczyna, którą kochały pioruny". Po drugi i trzeci tom Ery Pięciorga planuję sięgnąć w przyszłości, podobnie z serią Gail Carriger, tylko tu muszę doczytać pierwszy tom.
OdpowiedzUsuń"Mroczny triumf" jest naprawdę nieziemski i cieszę się, że też Ci się podobał! Genialna seria! "Dziesięć płytkich oddechów" Cię powali. Głębia tej książki oszałamia!
Przy okazji zapraszam do mnie na książkowy konkurs: http://heaven-for-readers.blogspot.com/2014/07/richard-paul-evans-michael-vey-bunt_10.html - 5 książek do zgarnięcia dla jednej osoby (do wyboru z wielu!) :)
Mam nadzieję, że tak się stanie- chce być powalona przez książkę Tucker, oj chcę. :D Bardzo dziękuję za info o konkursie- może nawet wezmę udział. ;)
UsuńMam nadzieję, że Dziesięc płytkich oddechów Cię zachwyci. Swoją drogą niezły stos, chyba na dłużej niż jedne wakacje? ;)
OdpowiedzUsuńI ja mam taką nadzieję. :)
UsuńTak, zapewne książki z tych stosów starczą na bardzo długi czas. :)
Przeczytałam wszystkie siedem tomów "Jutra" i jak dla mnie autor utrzymał bardzo wysoki poziom, a te książki Po prostu wciągają! Dopiero niedawno sięgnąłem po Austin i się zachwyciłam, a co do całej reszty parę książek już czytałam, wszystkie pozostałe z chęcią bym przygarnęła :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO dołku i przejmującym lenistwie nic mi nie musisz mówić, aktualnie przeżywam dokładnie to samo i przeraża mnie fakt, że nie widać końca tego mojego braku humoru i chęci do zrobienia czegokolwiek. :( Nienawidzę bezczynności, a niestety to załamanie właśnie to preferuje.
OdpowiedzUsuńAle, ale. Stosik!
"Dwie królowe" też chcę przeczytać! I również po części dzięki Gosiarelli :) Ale generalnie, to odczuwam wręcz palącą ochotę na czytanie książek pani Gregory i mam nadzieję, że do którejś w końcu się dorwę...
Z "Wszechświatami" jeszcze nie miałam do czynienia, ale jeśli mam być szczera - mam mieszane odczucia, odnośnie tej trylogii...
Na razie z twóczością sióstr Bornte miałam do czynienia jedynie w "Wichrowych Wzgórzach", które jednak do takiego stopnia mi się podobały, że naprawdę mam ogromną ochotę na kolejne powieści :) "Shirley" jest wysoko na mojej liście planów :)
"Jutro" jeszcze nie zostało przeze mnie przeczytane, a szkoda, bo spoooooro się nasłuchałam dobrego o tej serii. Jak na razie oglądałam ekranizację, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że może ona być jedynie ułamkiem tego co oferuje książka. :)
O "Dziewczynie, którą kochały pioruny" ostatnio miałam okazję trochę poczytać, ale... jakoś mnie do siebie na razie nie przekonuje. To znaczy... książki Ambera są dość specyficzne i rzeczywiście dobrze jest od nich wiele nie wymagać, ale... na razie mam chyba już dosyć tego wydawnictwa :) A przynajmniej jak na ten moment :)
O rany! Jane Austin! Także i tą autorkę mam w bliskich planach! Jestem tak strasznie zauroczona tymi wszystkimi pozytywnymi recenzjami, że naprawdę. Nie ma mowy, żebym zrezygnowała z lektury jej tworów :)
Trudni Canavan! Lubię tą pisarkę :) Co prawda czytałam jak na razie tylko trylogię "Gildii" i prequel - "Uczennicę Maga", bo przy pierwszym tomie Ery Piuęciorga wymiękłam, ale mam zamiar ponownie się za nią zabrać, tym razem "na serio". :)
O całej serii Gail Carriger marzę! Uwielbiam steampunk, a poza tym... tyle dobrego się już o niej nasłuchałam... Ale raczej nieprędko do mnie trafi. :(
"Posępną litość" mam również w planach, i to naprawdę wielkich planach, bo o tej autorce i jej książkach się już tyle nasłuchałam... I jeszcze ten średniowieczny (bodajże) klimat... I wojownicze bohaterki... ACH!
Tak, uciekając chwilowo od notki - gratulacje z powodu matury! :) W takim wypadku, rzeczywiście nagroda była wskazana! :D
"Dziesięć płytkich oddechów" rownież i na mojej półce czeka, ale kiedy się za nią wezmę... nie mam pojęcia. :)
"Siłę trucizny" i ja ostatnio zdobyłam w księgarni, również chyba po 9 złotych, także cieszę się ogromnie. ;) Tym bardziej, że kiedyś już czytałam ebooka po angielsku, ale to było tak dawno, że już nic nie pamiętam, więc chętnie sobie przypomnę polską, PAPIEROWĄ wersję :)
"Duma i uprzedzenie"... o jejjjj *-* Podkradłabym, zwłaszcza w tym wydaniu! Jest idealne dla romantyczek i kolekcjonerek, a wygląda tak pięknie, że naprawdę... Chciałoby się ją wziąć do rąk. :) Książkę oczywiście przeczytam i to być może już wkrótce, bo ostatnio na punkcie klasyki mam wielkiego bzika ^^
O "Dotyku" coś tam już słyszałam, ale tak do końca się do niego nie mogę przekonać... Może kiedyś. :)
W każdym razie, życzę super miłego czytania i niezależnie od tego, którą książkę pierwszą przeczytasz - samych pozytywnych wrażeń!
Pozdrawiam!
Sherry
Czytałam Dotyk - bardzo podobna do Dotyku Julii. Natomiast "Dziewczyne, którą kochały pioruny" sama posiadam lecz od koleżanki wiem, że jest nieciekawa choć mam zamiar sprawdzić to sama ;p
OdpowiedzUsuńSeria Jutro jest świetna, chociaż nie udało mi się jej skończyć i stanęłam na tomie czwartym. Ale zamierzam dokończyć, bo jest aw! Mnie jak pamiętam najbardziej podobał się tom trzeci z tych czterech przeczytanych, więc kolejną częścią nie powinnaś się zawieść. :) ''Dwie królowe'' mam u siebie od dobrych paru miesięcy, ale to trzecia część i czekam aż przyjdą mi wcześniejsze i wtedy zabiorę się za czytanie, a Gregory podobno pisze świetnie. Więc się przekonam ;). jestem ciekawa czy spodoba Ci się ''Siła trucizny'', ja ją czytałam w ferie tego roku (chyba) i bardzo mi się spodobała, szkoda tylko, że kolejne części zostały wydane tylko w formie e-booków :(
OdpowiedzUsuńMiłego czytania bo sporo ciekawych książek widzę tu u Ciebie :)
No i piosenka jest świetna, którą dodałaś! :D
O rany! Bajeczny stos. Mnie osobiście "Wszechświaty" nie urzekły, ale może Tobie się spodobają. Resztę pozycji chętnie bym Ci podkradła ;)
OdpowiedzUsuńhmmm.. najbardziej jestem ciekawa '' Wszechświatów '' i '' Dziesięciu Płytkich Oddechów '' :)
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę "Dotyku" !
OdpowiedzUsuńkawa-i-ksiazka.blogspot.com/