piątek, 28 lutego 2014

Zapowiedzi Wydawnictwa Dreams...

Na najbliższe dni Wydawnictwo Dreams szykuje trzy nowiutkie pozycje książkowe: dwie powieści dla dzieci i jedną przeznaczoną dla starszych czytelników. Muszę przyznać, że ja z rosnącą niecierpliwością wyczekuję najnowszej powieści Antonii Michaelis, autorki "Baśniarza", którego pragnę przeczytać już od dawna. Być może "Dopóki śpiewa słowik" będę mogła dla Was zrecenzować już niebawem, ale na razie zamieszczam tutaj przedsmak tejże książki w postaci jej opisu, wraz z innymi zapowiedziami od Wydawnictwa Dreams.



Ilość stron: 416
Oprawa: twarda
Autor: Antonia Michaelis
Tłumaczenie: Mirosława Sobolewska
ISBN: 978-83-63579-40-1
Format: 148x215
Cena: 44.90 zł

Jari ma osiemnaście lat i w porównaniu z najlepszym przyjacielem, Mattim, jest nieporadny w kontaktach z dziewczętami. Nic dziwnego. Żył dotąd w uporządkowanym świecie stałych norm i krochmalonych koszul – brakuje mu doświadczenia. To wszystko zmienia się, gdy spotyka Jaschę. Ta wywierająca niezwykłe wrażenie dziewczyna prowadzi go ze sobą do domu w samym środku leśnej pustelni. Tam Jari odkrywa świat piękna, finezyjnych ornamentów i zmysłowego upojenia. Ale wkrótce okazuje się, że Jascha skrywa pewną tajemnicę. I że za pięknymi złudzeniami kryje się porażająca prawda. Dom na odludziu. Błądzący wędrownik. Las, skrywający zbyt wiele grobów. I niebezpieczeństwo, które wychodzi poza granice wyobrażeń.

W księgarniach od 7 marca!!!







Ilość stron: 192
Oprawa: twarda+UV+aksamit
Autor: Agata Widzowska- Pasiak
Ilustracje: Ksenia Berezowska
ISBN: 978-83-63579-43-2
Format: 145x175
Cena: 29.90 zł



Kontynuacja powieści "Koń na receptę”.
Kolejne przygody Jagody i grupy dzieci, spędzających wakacje w Dąbrówce, widziane oczami nowej bohaterki, Gai. W okolicy dzieją się niezwykłe rzeczy: inwazja królików, podejrzane ucieczki koni i innych zwierząt gospodarskich, dziwne malunki na murach Starego Młyna, muzyka dobiegająca z lasu i przemykająca postać Czarnego Maxa. To tylko niewielka część pasjonujących wydarzeń, które sprawiają, że dzieci ponownie jednoczą siły, aby rozwikłać tajemnicę białej klaczy i kolorowych koni.

W księgarniach od dzisiaj (28.02)!!!









Ilość stron: 40
Oprawa: twarda
Autor: Bohdan Butenko
Ilustracje: Bohdan Butenko
ISBN: 978-83-63579-44-9
Format: 270x255
Cena: 32.90 zł

Kolejne przygody Gapiszona, jednego z najsłynniejszych polskich bohaterów komiksowych, którego wiele perypetii adaptowanych było przez Telewizję Polską w paśmie Wieczorynki. Tym razem Gapiszon poszukuje wędzonego morza, marząc o wielkich połowach!

Wędzone morze? Gdzie to jest?... Spytaj Gapiszona!

W księgarniach od dzisiaj (28.02)!!!


środa, 26 lutego 2014

"Cieszmy się z małych rzeczy [takich jak stos na przykład]..."

Witajcie Moi Drodzy!
Po kilku dobrych tygodniach nieobecności w blogosferze powracam tutaj do Was niczym córa marnotrawna, jak zwykle ze stosem. Za tak rzadkie i nieregularne moje u Was odwiedziny bardzo przepraszam- jak już pisałam w poprzedniej notce, brakuje mi ostatnio pewnej niezwykle ważnej i niezbędnej do życia rzeczy Czasem zwanej i dlatego nie dość, że nie udzielam się u Was, to jeszcze nic nie piszę u siebie, a nawet nie czytam, co jest wykroczeniem zdecydowanie największym. Niestety przygotowania do matury i ostatnia klasa liceum to nie przelewki i chcąc, nie chcąc to właśnie im a nie moim kochanym książkom muszę poświęcać wolne chwile. Jednakże już o tych mało przyjemnych rzeczach nie mówmy-niech siedzą cicho w mojej świadomości- i przejdźmy do tego, co tygryski lubią najbardziej- stosiku.

Wiem, wiem- jakość tego zdjęcia powala na kolana... ;D

"Wizje" i "Przypływ" Danieli Sacerdoti otrzymałam od wydawnictwa Dreams- ich recenzje pojawiły się już na Książkowym Zawrocie Głowy- "Nevę" Sary Grant  oraz "Vaclava i Lenę" Haley Tanner sprawiłam sobie znowuż sama za kilka złociszy- te dwie powieści chciałam przeczytać już od dawna i ku mojej radości znalazłam je przecenione w tanich księgarniach na Rynku Krakowskim. "Na krawędzi nigdy" J. A. Redmerski to dość impulsywny zakup na empik.com- podkuszona wieloma pozytywnymi recenzjami tejże (ponoć) pięknej opowieści o miłości musiałam ją sobie sprawić do swej własnej biblioteczki. "Zagubionego herosa" oraz "Syna Neptuna" Ricka Riordana przyniosłam ostatnio z biblioteki, podobnie jak "Cień nocy" Andrei Cremer (mam ostatnio zapotrzebowanie na lekkie, odmóżdżające paranormal romance), "Jutro" Johna Mardsena (dorwałam je w końcu!), "Lesia" Joanny Chmielewskiej, który powinien spisać się doskonale w roli rozweselającego lekarstwa na ponury nastrój i chandrę, jakie czyhają na mnie ostatnio notorycznie oraz "Jeźdźca miedzianego" Paulliny Simmons.

I co myślicie o tych moich ostatnich zdobyczach? Polecacie którąś pozycję szczególnie, bądź odradzacie?
                                                                                                               
                                                                                                                                                  Nada





niedziela, 16 lutego 2014

Zapowiedź: "W pewnym teatrze lalek" Lidia Miś.

"W pewnym teatrze lalek", Lidia Miś


"Książka W pewnym teatrze lalek w sposób zabawny, a zarazem wzruszający opowiada o kształtowaniu charakteru, partnerskich relacjach i przynależności do grupy. To opowieść o budowaniu własnej tożsamości, rozpoznawaniu emocji oraz o otwartości na potrzeby innych."

Do teatru lalek przybywa nowa marionetka Perełka. Jest niedoświadczona i nigdy nie występowała na scenie. Do roli aktorki pomagają jej przygotować się nowi przyjaciele: Kamilla, Babcia, Miś i Kaczka. Plejada marionetek, jawajek i pacynek wiedzie na pozór beztroskie życie, co rusz wcielając się w nowe kreacje. Okazuje się jednak, że aktorstwo niesie ze sobą wiele wyzwań, a teatr jest czymś więcej niż pracą – jest całym ich światem!

FRAGMENT POWIEŚCI- KLIK



Książka pani Lidii Miś dostępna w księgarniach od 23 lutego!


P.S. Wiem, wiem Moi Drodzy- Książkowy Zawrót Głowy świeci ostatnio pustkami, cicho tutaj straszliwie, a u Was nie pojawia się mój głos w postaci komentarzy, gdyż w ciągu ostatnich dwóch tygodni w blogosferze pojawiałam się bardzo rzadko. Mimo ferii, które (niestety!) w dniu dzisiejszym muszę pożegnać na recenzowanie i blogowanie nie miałam ni czasu, ni weny- wzięłam się za przygotowania do matury z WOS-u (ale chyba nie wystarczająco, biorąc pod uwagę to, że przerobiłam tylko połowę materiału z repetytorium :/), uzależniłam się od pewnego serialu, a w mijającym już tygodniu żyłam studniówką, która odbyła się wczoraj. :) Balowałam wraz koleżankami do piątej rano, na przemian opychając się przeróżnymi daniami i gibając się na parkiecie- fajnie było, oj fajnie, ale już minęło, więc trzeba powrócić do rzeczywistości i wziąć się do roboty. W najbliższych dniach planuję coś niecoś tutaj skrobnąć- szykuję dla Was stosik, chciałabym też w końcu napisać jakąś recenzję i poodwiedzać Was wszystkich. Trzymajcie kciuki, żeby się udało. :) Do...napisania!

                                                                                                                              Nada

niedziela, 2 lutego 2014

Czy pochłonie nas fala?



Siedemnastoletniej Sarze Midnight udało się przeżyć starcie z oślepioną żądzą zemsty Valaya- Catherine Hollow- dzięki tajemniczemu Nicholasowi Donalowi od dawna pojawiającemu się w jej nocnych wizjach. Życie dziewczyny rozprysło się jednak na tysiąc kawałków- śmierć jej bliskiej przyjaciółki, kłamstwa Seana podającego się za jej kuzyna Harry'ego i dziwacznie oddziałująca na nastolatkę ciągła obecność chłopaka ze snów coś zmieniło w niej nieodwracalnie. W poszukiwaniu odpowiedzi na dręczące ją pytania, Sara zamierza udać się do Midnight Hall- posiadłości na wyspie Islay od pokoleń należącej do jej rodziny. Tam właśnie odkryje skrzętnie skrywane, mroczne tajemnice rodu Midnightów i dowie się, kto jest jej prawdziwym wrogiem, a kto przyjacielem...

"Rany na duszy
Te, których nigdy nie ujrzysz
Nigdy się nie zagoją."

Wydanie "Wizji" rozpoczynających trylogię o nastoletniej Łowczyni było dla pani Danieli Sacerdoti ziszczeniem się jej marzeń, a stworzenie ich kontynuacji- "Przypływu"- spełnieniem w roli autorki powieści paranormal romance dla młodzieży- ta włoska literatka zdecydowanie wie już, o czym chce pisać i kreuje historię, która biegnie w nowym, pozytywnie zaskakującym kierunku. Podczas, gdy w pierwszym tomie trylogii "Sara Midnight" dopatrzyć się można było kilku podobieństw do innych serii, na jakie ja mimo wszystko przymykałam oko, w "Przypływie" nie sposób ich odnaleźć- tą książką Sacerdoti udowadnia, że pomysłowość i oryginalność to jej druga skóra. Kilka dni temu, w recenzji "Wizji" narzekałam na bardzo oszczędną, ubogą w opisy kreację świata- jakież było moje zdumienie, gdy w ich kontynuacji po tymże niedociągnięciu nie zostało nawet śladu! Tym razem autorka naprawdę postarała się w tejże kwestii i z wyczuciem przedstawiła swoje uniwersum, nie szczędząc barwnych i bogatych w szczegóły opisów nieznanych dotąd demonów oraz pełnego zakamarków i ukrytych pokoi posępnego domostwa na wyspie Islay, w którym rozgrywa się większość wydarzeń w "Przypływie". Dzięki temu świat z jej wyobraźni zyskał nowy wymiar- znalazło się w nim życie, nowatorskość i świeżość.

"Jeśli będziemy udawać, że to mi wystarczy
Stworzymy iluzję,
Zamiast tego, co jest naprawdę."

Historia przedstawiona na kartach "Przypływu" usnuta została z zagadek i niedomówień- główną rolę odgrywają w niej nie tylko losy Sary, ale też tajemnica śmierci jej ciotki Mairead, która zmarła w wieku trzynastu lat tuż po tym, jak została Śniącą w rodzinie Midnightów oraz intrygująca, niespotkana do tej pory w literaturze opowieść o Księciu Cieni. Podobnie, jak w "Wizjach" w części drugiej trylogii pióra Sacerdoti głos mogą zabrać niemal wszyscy bohaterowie- narracja w pierwszej osobie przypadła, co prawda tym razem tylko dwóm protagonistom, jednakże dzięki tej trzecioosobowej wnikamy do myśli pozostałych osób występujących w "Przypływie". I tak, nie licząc Sary, chwilami świat ją otaczający obserwujemy oczyma niejednoznacznego Nicholasa, który dokonać musi dramatycznego wyboru; złamanej śmiercią ukochanego Harry'ego Midnighta Elodie walczącej z nieodwzajemnionym uczuciem do innego chłopaka; wnoszącego do książki humor i pozytywne myślenie Nialla połączonego z Łowczym Mike'm niezwykle silnym węzłem przyjaźni, Seana zakochanego w głównej bohaterce po uszy i zupełnie nowej w "Przypływie" protagonistki, która pozostać dla Was musi niewiadomą, dopóki nie sięgnięcie po tom drugi trylogii pani Sacerdoti. Nie przypuszczałam, że ze spotkania z tymi fikcyjnymi postaciami czerpać będę taką radość- zżyłam się z nimi przeogromnie, obdarzając część z nich ogromną sympatią. Oczywiście w gronie bohaterów tak pozytywnie przeze mnie odbieranych nie znaleźli się wszyscy- w dalszym ciągu mieszane uczucia mam na przykład wobec Sary. Przyznać muszę, że jest ona protagonistką dynamiczną- rozwijającą się i zmieniającą, której współczułam wielokrotnie, biorąc pod uwagę tony przykrych przeżyć, jakie na jej barki zrzuca autorka, ale ta jej bezbarwność, brak wyrazu, szczególnego charakteru odróżniającego ją spośród innych irytowała mnie niemiłosiernie...

"-Słuchaj swojego serca. Sara skrzywiła twarz i odwróciła wzrok. -Próbuję. Ale zawsze jest wokół tyle dźwięków."


Lektura "Wizji pozostawiła po sobie mieszane odczucia, chaotyczne myśli, niedosyt i emocje dalekie od zachwytu, zaś "Przypływu" niesprecyzowane do końca "coś" swym kształtem przypominające oczarowanie, którego nie spodziewałam się zupełnie. Życie jest jednak przewrotne- potrafi człowieka zaskoczyć nawet książką. Daniela Sacerdoti umie znowuż pokazać, że jest autorką z głową pełną świeżych i intrygujących pomysłów. Koncepcji, które podnoszą poprzeczkę jej kolejnej powieści, wróżąc przy tym bardzo dobry tom finałowy trylogii "Sara Midnight" i pozostawiają czytelników z wielgachną niecierpliwością, co do ich dalszego rozwinięcia. -5/6


Obserwowanie "Przypływu" umożliwiło mi wydawnictwo Dreams. Dziękuję!