środa, 27 marca 2013

High Five, czyli moi ulubieni główni bohaterowie książek.

HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...

Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami. Więcej informacji na blogu Zerra i Zuz. 




Przyszedł czas na piątkę ulubionych bohaterów książkowych - wybór znów straszliwe trudny, gdyż ilość miejsc na podium jest ograniczona a ja na kartach książek poznałam mnóstwo wspaniałych postaci. Ale jakoś damy radę. Oto mój ranking ( kolejność przypadkowa - uwielbiam ich wszystkich tak samo) :



Aragorn, Obieżyświat

Tej postaci wykreowanej przez Tolkiena przedstawiać raczej nie trzeba, tego członka Drużyny Pierścienia znają chyba wszyscy. Niezwykły bohater w którym próżno doszukiwać się jakichkolwiek wad- waleczny, szlachetny, odważny wojownik i skromny, wierny, kochający całą duszą mężczyzna.









Praca M.Seregon


Willam Herondale

Zdecydowanie mój ulubiony bohater "Diabelskich Maszyn" Cassandy Clare. Kocham jego poczucie humoru, sarkastyczny i kpiący ton pod którym skrywa swe prawdziwe uczucia, emocje i wrażliwość.  :) To postać niezwykle skomplikowana, tajemnicza , którą cieżko rozszyfrować. I potrafi ten pan zaskoczyć czytelnika, potrafi. :)












Źródło

Mordan ( to ten mroczny pan na obrazku xD)

Ten główny bohater "Pocałunku Kier" Lynn Raven po prostu skradł moje serce. To prawdziwy wojownik, bezwzględnie wykonujący rozkazy, oschły, brutalny, twardy, dumny, ale i honorowy, gdzieś głęboko skrywający dobre serce i potężne uczucia. Nieszablonowy charakter.
















Peeta Mellark

Peecie,  bohaterowi " Igrzysk Śmierci"  także udało sie zdobyć moją wielą sympatię. Czym? Swoją wrażliwością, szczerością, troskliwością  i opiekuńczością wobec Katniss. Wiem, że zabrzmię teraz jak głupiutka nastolatka ale co tam : on jest taki kochaaany...:)












Kolejna praca M.Seregon - uwielbiam je,
ma dziewczyna talent. :D


Katniss  Everdeen

Kurczę, Katniss okazała się być jedyną kobiecą postacią w tym zestawieniu. ;)
Lubię tę bohaterkę., mimo jej wad, które ma przecież każdy z nas i momentami irytujących zachowań. Jest to jednak dziewczyna dojrzała, odpowiedzialna, silna, niezłomna i odważna, która nigdy się nie poddaje, a przy tym troskliwa, kochająca swoją rodzinę najbardziej na świecie - jest dla niej zrobić wszystko. I za to ją cenię.   :)









No zrobione! Przedstawiłam Wam piątkę moich najulubieńszych bohaterów. A co Wami ? Jakie postaci książkowe lubicie najbardziej?


                                                                                                                     Nada 

wtorek, 26 marca 2013

Nadchodzi zima...


Nie jestem w stanie napisać takiej typowej, poukładanej, przejrzystej recenzji drugiego tomu Pieśni Lodu i Ognia. Po prostu nie mogę. Moje myśli, wrażenia, emocje po przeczytaniu "Starcia królów" to jeden wielki chaos - galopują jak szalone, kotłują się, kłębią. I wydaje mi się, że nie zdołam z nich wysnuć żadnych sensownych zdań - ciągów słów, które mogłyby w wystarczający sposób opisać tę olbrzymią książkę - tomiszcze wielkie nie tylko pod względem grubości ( liczy sobie ono bowiem 869 stron, nie licząc dodatku o królach i ich dworach - bardzo przydatnego nawiasem mówiąc ) ale i treści. Jak opowiedzieć Wam o tym dziele tak by zbyt wiele nie zdradzić, a ukazać przy tym jego istotę?
Mówiąc kolokwialnie z grubsza historia przedstawiana czytelnikowi przez autora prezentuje się następująco:(Uwaga! Osobom, które jeszcze "Gry o tron" nie czytały radzę ten akapit pominąć.)

Po śmierci króla Roberta Baratheona żelazny tron Siedmiu Królestw nawet przez chwilę nie stoi pusty. Zgodnie z prawem władzę ma sprawować potomek zmarłego władcy i Cersei Lannister - trzynastoletni Joffrey, jednakże królami, występując przeciwko sobie ogłaszają się także bracia Roberta - Stannis, lord na Smoczej Skale i młodszy od niego Renly, lord Końca Burzy. Obaj twierdzą, iż Joffrey nie ma żadnych praw do władzy, gdyż jest owocem kazirodztwa Cersei  i jej brata Jamie'ego.
Tymczasem na Północy królem ogłasza się Robb Stark i wraz z wiernymi jego rodowi lordami wyrusza przeciwko Lannisterom, chąc pomścić okrutną śmierć ojca. Od północy aż po południe Siedem Królestw płonie krawawym ogniem walk i wojen...

I taki właśnie opis po pierwsze nic nie mówi osobom, które pierwszego tomu sagi nie czytały, po drugie osobom, które dopiero planują po "Grę o tron" sięgnąć już za wiele zdradza i po trzecie osobom, które ze "Starciem królów" już się zaznajomiły wyda się taki "suchy", beznamiętny, pusty gdyż nawet w jednej setnej nie oddaje tego co się w tejże książce kryje. Jak wiele postaci na jej kartach poznamy, jak wiele niezwykłych, strasznych i pięknych miejsc zwiedzimy - co wraz z Jonem Snowem i braćmi z Nocnej Straży zobaczymy za Murem , a z Daenerys i jej niewielkim khalasarem spotkamy podczas jej wędrówki. Historii wszystkich przedstawionych w tej księdze osób nie sposób przedstawić,  trzeba ich po prostu indywidualnie dotknąć.

George R.R. Martin tworzy niezwykły świat - skomplikowany, złożony, wielowymiarowy i przerażająco realny. Krwawe intrygi i rozpusta na dworach, wojny pochłaniające zatrważającą liczbę ofiar, fałsz, zakłamanie, nędza i straszliwy głód warstw biedniejszych, niesprawiedliwość, przekupstwo i zdrady to tylko część tej przykrej wyliczanki. Autor nie boi się ani mocnego, dosadnego słownictwa, ani śmiałych scen erotycznych, czy szczegółowych opisów zdarzeń brutalnych i okrutnych - gdzie krew leje się strumieniami, a trup ściele się gęsto. Często w innych książkach tego typu "zabiegi" po prostu mnie rażą, jednak u Martina są one wyważone, naturalne. Dopełniają tę historię- ba! nawet nadają jej pewną wiarygodność. Podczas czytania nie opuszczała mnie myśl, że tak dopracowany świat musi gdzieś istnieć - być może w innym czasie, w odmiennej od naszej rzeczywistości, gdyż mimo obecnych wątków magicznych, fantastycznych jest niezwykle rzeczywisty, namacalny. I faktycznie istnieje - w niesamowitej, bogatej wyobraźni autora i sercach czytelników jego dzieł...

" Miłość to trucizna. Jej smak jest słodki, ale zabije cię niezawodnie".

Martin kreuje nietuzinkowych bohaterów - przedziwne osobistości, postaci-zagadki. Nie ma w nich żadnej schematyczności i przewidywalności - nawet protagoniści na pierwszy rzut oka do szpiku kości źli potrafią nas pozytywnie zaskoczyć, wskrzesić w nas iskierki zrozumienia dla ich postępowania. Zdumiewające jest także to, iż mało którą postać można uznać za całkowicie dobrą. Nie!W sadze Martina po prostu nie ma postaci o nieskazitelnie czystej duszy. Nawet ci bohaterowie, którym z całego serca kibicujemy, płaczemy nad ich losem, bezradnością, niesprawiedliwościom i trudom, których doświadczają mają swe wady, chwile słabości, tchórzostwa, zwątpienia - podobnie jak każdy z nas. Złościmy się na nich, ale i ich podziwiamy. Dla mojej osoby fakt, iż postaci książkowe potrafiły wywołać u mnie całą gamę sprzecznych emocji świadczy o mistrzostwie, wielkim kunszcie pisarza. I tyle w tej sprawie.

Zazdroszę osobom, które mają pierwsze dwa tomy sagi Martina przed sobą - czytelnicze podróże po Siedmiu Królestwach robią niesamowite wrażenie, zapierają dech w piersiach, wywołują zarówno zachwyt i przerażenie. Gorąco zachęcam do lektury tegoż pełnokrwistego fantasy. Ja tymczasem zabieram się za drugi sezon " Gry o tron "- chcę przeżyć tę historię jeszcze raz. No i polowanie na kolejny tom serii, "Nawałnicę mieczy" czas zacząć!

Na koniec celtycka melodia skomponowana przez Adriana von Zieglera. Jego utwory są niezwykle klimatyczne- podobnie jest z książkami Martina. ;)





piątek, 22 marca 2013

Wracam do życia ze... stosikiem!

Jakoś tak w tym moim internetowym kąciku pusto i cicho się zrobiło - nic nowego nie recenzuję, a nawet u Was nie komentuję. I to bynajmniej nie z lenistwa - ostatnio po prostu nie miałam dostępu do komputera. I weny także. Odebrała mi ją chyba zimowa pogoda za oknem- zawieruchy, mróz i tony śniegu. Kalendarz już od wczoraj wskazuje nam co prawdę wiosnę, ale pani zima wcale a wcale nie chce nas opuścić i nadal przykrywa Polskę białą, ciężką kołdrą. Pozostaje nam tylko ( a może aż ) uzbroić się w kubek gorącej herbaty i dobrą książkę. Ja na osłodę prezentuję Wam dzisiaj stosik, który niezwykle cieszy moje oczy/ serce/ duszę/ ręce/ umysł ( niepotrzebne skreślić ).



Od lewej do prawej czyli:
- " Niezgodna " Veronica Roth - promocja na bonito.pl zrobiła swoje - nie mogłam powstrzymać się przed kupnem. Bo po pierwsze uwielbiam wszelkie antyutopie i z wielkim zapałem czytam książki z tego gatunku, po drugie debiut młodziutkiej Roth zebrał skrajne opinie a ja zawsze muszę na własnej skórze sprawdzić do której grupy trafię - wielbicieli, czy zagorzałych przeciwników. :)
- " Czas honoru " - pożyczony od D. Uwielbiam ten serial - muzyka jest w nim przepiękna, aktorzy świetnie dobrani, no i historia ... czasy drugiej wojny światowej są w niezwykle realistyczny i poruszający sposób ukazane. Jak dla mnie to najlepsza produkcja TVP. Chętnie dowiem się więc więcej o losach Leny, Janka, Michała, Władka, Bronka i Wandy z książki scenarzysty serialu Jarosława Sokoła.
- " Przyrzeczeni " Beth Fantaskey - z biblioteki. A to znowu przez dziewczyny z forum - zachwalały, polecały, rozpaczały po dowiedzeniu się, że kontynuacja powyższej powieści się w Polsce nie ukaże - coś musi w tym być.  ;)
- " Bestia " Alex Flinn -  z biblioteki . Uwielbiam baśnie ( i ich filmowe wersje - animowana  " Piękna i Bestia" jest jedną moich ulubionych ) oraz wariacje pisarzy na ich temat, ich nowe aranżacje. A książka Flinn ma łączyć te dwie cechy.
- " Morze potworów " Rick Riordan - z biblioteki. Kontynuacji świetnego " Złodzieja Pioruna " ( film także bardzo lubię - oglądałam ze cztery razy :P ) nie spodziewałam się zastać w bibliotece, ale cuda się jednak zdarzają. :)
- " Moby Dick " Herman Melville, w języku angielskim - wygrana w konkursie szkolnym. Sześć rozdziałów już machnęłam - czyta się to naprawdę dobrze. Muszę szlifować język, gdyż planuję w wakacje sięgnąć po " The Iron Queen " i " The Iron Knight " Julie Kagawy w oryginale. Wydania tych książek w Polsce raczej się nie doczekamy, więc muszę wziąć się za siebie. ;)

Czytaliście coś ? A może macie którąś z książek w planach? Ja nie mogę się doczekać lektury tych powieści. Na razie muszę jednak przebrnąć przez " Lalkę " Prusa. Trzymajcie za mnie kciuki !  :D

A na koniec utwór zespołu Jorn. Uwielbiam i zespół i piosenkę.



niedziela, 10 marca 2013

High Five, czyli moje ulubione filmy.

HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...
Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami.

Akcja stworzona Zerra i Zuz, prowadzących bloga Recenzjum od razu przypadła mi do gustu. Nie wzięłam jednak w niej udziału od razu, gdyż bardzo ciężko było mi wybrać tylko 5 ulubionych filmów- mam ich o wiele, wiele więcej. Po długim namyśleniu i bicu się z myślami powstał poniższy ranking dyktowany przez pamięć i serducho.





Być może zabrzmi to dziwacznie, ale ja wciąż pamiętam zachwyt, wypieki na twarzy, szybko bijące serce, wszystkie emocje i wrażenia które towarzyszyły mi przy oglądaniu "Kamienia Filozoficznego" po raz pierwszy. Rozbudzonej w czasie "seansu" (na starym fotelu przed jeszcze starszym telewizorem), dobrych dziesięć lat temu wyobraźni już nic nie jest w stanie uśpić.
Do dzisiaj oglądam ekranizację pierwszego tomu serii o młodym czarodzieju z niesłabnącym zainteresowaniem. I za każdym razem marzę o znalezieniu się w Hogwarcie. Choćby na maleńką, krótką chwilę.











 

 Ekranizacja epickiej trylogii Tolkiena w reżyserii  Petera    Jacksona to dla mnie mistrzostwo.  Przepiękna muzyka, świetne  efekty specyjalne, niezwykła obsada- mogłabym bez końca  wymieniać atuty tego filmu. Filmu, który za każdym razem mnie  porusza, zachwyca i przeraża. W którym za każdym razem  odkrywam coś nowego. Filmu, który oglądałam i ogladnę jeszcze  nie jeden raz.














Najmłodsze dzieło Petera Jacksona, wyczekiwany przez lata "Hobbit"
także znalazł się wśród moich ulubieńców. Jako wielbicielka twórczości Tolkiena nie mogłam przegapić premiery najnowszej ekranizacji jednej z jego książek. Przy oglądaniu " Hobbita" ( tym razem na seansie kinowym z prawdziwego zdarzenia :) ) trzy godziny zleciały mi w mgnieniu oka. Zaledwie znalazłam się TAM, w tych niezwykłych, magicznych miejscach, wśród wspaniałych bohaterów, a już musiałam być Z POWROTEM. :(
Zachwyciła mnie kreacją postaci, dialogami i efektami specyjalnymi, oszołomiła muzyką i krajobrazami  ta kinematografia.












 W tym rankignu nie mogło, po prostu nie mogło zabraknąć jakiejś  animacji Disneya- bajek, które towarzyszą mi od dzieciństwa, aż do  teraz. Wybór padł na " Piękną i Bestię" - dla mnie ponadczasową  historię o najprawdziwej miłości. Bo takim właśnie szczerym i  czystym uczuciem obdarzyła Bella Bestię.Pod wzbudzającą strach i  niechęć powłoką dostrzegła piękną duszę, niezwykłe wnętrze.  Gdybyśmy i my tak potrafili patrzeć na innych, nie powierzchownie-  oczyma, lecz duszą i sercem... :)












Nigdy bym nie pomyślała, że historia o szczurach może mi się tak spodobać. I że może być taka smaczna - dosłownie.
Perypetie Remy'ego i Linguiniego za każdym razem rozbawiają mnie do łez i poprawiaja humor. Dodakowo film ten przesyła nam niewykle budującą myśl - nigdy nie rezygnujmy z marzeń, choćby nie wiem jak bardzo były dziwaczne i śmieszne dla innych, bo mogą spełnić się w najmniej spodziewanym momencie i w nieoczekiwany sposób...











Jak widać mój ranking zdominowały filmy fantasy i animowane - takie ze mnie duże dziecko. Musicie mi to wybaczyć. :)
Nie mogę jednak choćby nie wspomnieć o innych produkcjach, które co prawda znalazły się poza pięcioma wybrańcami, ale są dla mnie równie ważne, równie dobre. Między innymi o " Igrzyskach śmierci ",
" Służących", " Nietykalnych ", " Dumie i Uprzedzeniu " . Te filmy ( jak i wiele innych) także uwielbiam.

A co z Wami? Jakie filmy należą do Waszych ulubieńców?
                                                                                                             
                                                                                                                           Nada


wtorek, 5 marca 2013

Szesnaście księżyców, szesnaście lat...




" Szesnaście księżyców, szesnaście lat
  Szesnaście razy trwoga ma trwa
Szesnaście razy rozpacz się śni
   Spadam, spadam przez wszystkie te dni... "*


Ethan mieszka w Gatlin, niewielkim miasteczku w Karolinie Południowej gdzie wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą. W mieścinie która zatrzymała się w czasie i  w miejscu, a  ostatnim wielkim wydarzeniem, które w niej zaszło była wojna secesyjna. To właśnie nią wciąż żyją jej mieszkańcy, co roku odgrywając bitwę  między Południem a Północą. Ludzie egzystujący w mieście "bez przyszłości" nie lubią zmian. I ciężko zaakceptować im nieznane twarze...
Gdy do starej, zaniedbanej rezydencji  na wzgórzu, zamieszkiwanej przez dziwacznego, stroniącego od towarzystwa Macona Melchizedeka Ravenwooda, który od lat nie bywa w mieście wprowadza się jego szesnastoletnia siostrzenica Lena Duchannes Gatlin huczy od plotek i pytań. Dlaczego? Po co ? Skąd? Nurtuje, intryguje to także Ethana. Zwłaszcza, że Lena okazuje się być dziewczyną, która od jakiegoś czasu pojawia się w jego niepokojących snach. Którą za każdym razem w marach sennych traci...

Debiutancką książkę duetu Garcia& Stohl miałam w planie od dobrych dwóch lat, jednak od jej lektury stale mnie coś odciągało. Dopiero szum wokół ekranizacji " Pięknych Istot " stał się swego rodzaju impulsem, który nakłonił mnie, zmusił do ich przeczytania. Oglądając trailer pomyślałam sobie : " Nie! Nie może być żebym najpierw obejrzała film na podstawie książki, a dopiero później zabrała się za powieść! Muszę zdobyć pierwszy tom Kronik Obdarzonych, a dopiero potem zobaczy się co z ekranizacją!" Jak postanowiłam tak zrobiłam. Zadowolona przyniosłam książkę od K. ( dziękuję Ci ) , pozachwycałam się okładką ( nie wiem jak Wam, ale mi ona się straszliwie podoba- jest zarazem minimalistyczna i wyrazista ), otworzyłam twór wspomnianych wyżej pań i ... nie wiem jak, gdzie, kiedy wpadłam w świat Obdarzonych jak śliwka w kompot. Albo jak spragniona magii marzycielka w dziwaczną, niepokojącą rzeczywistość?

Być może " Piękne Istoty" po prostu trafiły do mnie w odpowiednim momencie. W czasie kiedy rozpaczliwie potrzebowałam oderwania się od rutyny i monotonii, kiedy chciałam pożyć życiem i problemami  istniejących tylko w wyobraźni czytelnika bohaterów ( a mają oni ich co niemiara - zdaje się, że jakaś klątwa się im napatoczyła). Nie można wykluczyć, że gdybym sięgnęła po tę książkę w innym czasie, w innych okolicznościach nie oczarowałaby mnie tak bardzo. Może wręcz przeciwnie znudziłaby mnie, zirytowała. Ale takie gdybanie nie ma większego sensu - liczy się to co jest. A są niewątpliwie pozytywne wrażenia po lekturze.

" Piękne Istoty " osnute są mgiełką dziwności i niesamowitości, nasycone atmosferą posępności i  niepewności, nastrojem niepokoju, który udziela się także czytelnikowi. Samo Gatlin w którym rozgrywają się wydarzenia nie daje odbiorcy spokoju, nurtuje go i nęka. To z pozoru miasteczko jakich wiele, leżące gdzieś hen na południu Stanów, zamieszkiwane od pokoleń przez te same rodziny i rody, rzadko przez kogokolwiek opuszczane, leżące z dala od wszystkich i wszystkiego,  miejsce w którym rodzi się i umiera. I w tym właśnie Gatlin, gdzie każdy zdaje się wiedzieć o pozostałych mieszkańcach absolutnie wszystko istnieją tajemnice i opowieści o których się nie mówi, które nie powinny ujrzeć światła dziennego- ponure i mroczne.  Podobnie jest z bohaterami - niemal każdy z nich skrywa jakiś posępny sekret, walczy z demonami przeszłości. W " Pięknych Istotach "  trudno odnaleźć postaci do końca złe albo dobre - w każdym z nich drzemią oba te pierwiastki, ich dusze nie są ani czarne jak węgiel, ani białe niczym świeży śnieg, mają różne odcienie szarości. I to właśnie jest najlepsze w ich kreacji.

Na pierwszy plan spośród wszystkich protagonistów wysuwa się zdecydowanie dziwaczna, dość niecodzienna rodzinka Leny- każdy jej członek posiada pewne magiczne moce. Autorki umieszczają w swej powieści postaci fantastyczne zarówno te pojawiające się w literaturze i kulturze od lat jak na przykład sybille i iluzjonistów, oraz te wcześniej niespotkane - palimpsesty i kataliksty. Jeśli chcecie dowiedzieć się jakimi zdolnościami one dysponują musicie oczywiście sięgnąć po " Piękne Istoty ".

"- Nie ma takiego słowa, które opisałoby wszystkich członków mojej rodziny. A ty umiesz jednym słowem opisać całą swoją rodzinę? 
- Jasne. Pomyleńcy.
- (...) My jesteśmy Obdarzeni. To najszersza i najbardziej pojemna definicja."**

Całą historię poznajemy z perspektywy szesnastoletniego Ethana, zamieszkującego Gatlin od urodzenia. Chłopak za wszelką cenę pragnie wyrwać się z tego miejsca, uciec od dominujących w nim przesądów i schematów. Wszystko zmienia się jednak wraz z przybyciem Leny - dziewczyny z którą najpierw połączyły go sny, a później dosyć osobliwa więź. Oczywiście uczucie między tymi dwojga nie mogło się nie narodzić, ale na szczęście rozwija się w całkiem naturalny sposób- powolutku, na przestrzeni kilku miesięcy.  Nie zabraknie mu co prawda słodkości, a nawet lekkiej infantylności, ale są one w dawce, którą można jeszcze znieść - zwłaszcza że jesteśmy świadkami emocji, rozterek i wątpliwości Ethana, nadających tej relacji jakąś wiarygodność.

Autorki umiejętnie wplatają do książki wątki historyczne - aluzje do wojny secesyjnej. Wraz z Ethanem i Leną możemy przenieść się do czasów, które minęły, dotknąć przeszłości.
Odniesienia do dziejów Ameryki i ludowych wierzeń, osobliwi bohaterowie, oraz psychodeliczne, ale i niepozbawione swoistego uroku miasteczko Gatlin tworzą niepowtarzalny klimat powieści. I to chyba właśnie ta aura lekkiej grozy, niepokoju, szaleństwa tak bardzo mnie urzekła i wynagrodziła wszelkie niedociągnięcia, oraz wady. Ocena  jest po tych moich wywodach czystą formalnością : 5/6.



Na koniec utwór, który przez zwiastun ekranizacji " Pięknych Istot " nierozerwalnie będzie mi się kojarzył z powieścią Garcii i Stohl.






* cytat pochodzi ze strony 12.
** cytat pochodzi ze str 139.

sobota, 2 marca 2013

Kolejna, większa garść zapowiedzi...

Recenzja " Pięknych Istot " powolutku się pisze - miałam co prawda ambitne plany ukończenia jej wcześniej i opublikowania dzisiaj, jednak ze względu na brak czasu i lekkie nazwijmy to zawirowania wokół mnie pojawi się ona troszkę później ( ale obiecuję, że jak najszybciej). Dlatego przygotowałam dla Was coś co każdego bibliofila cieszy - zapowiedzi arcyciekawych książek, które pojawią się na polskim rynku w najbliższym czasie.

MARZEC :

05.03.2013 r. - kontynuacja " Legendy. Rebelianta" od Marie Lu

Day i June docierają do Vegas w chwili, kiedy staje się coś nieprawdopodobnego: Elektor Primo umiera, a jego syn – Anden – przejmuje rządy w Republice. W chwili kiedy kraj pogrąża się w chaosie, Day i June dołączają do Patriotów. W zamian za obietnicę odnalezienia Edena oraz przerzucenia ich do Kolonii, Day decyduje się na coś, czego unikał przez całe życie – razem z June wezmą udział w zamachu na nowego Elektora Primo.
Śmierć Elektora to szansa na zmiany w kraju, w którym mieszkańcy zbyt długo byli zmuszani do milczenia.
Jednak kiedy June zbliża się do Elektora, zdaje sobie sprawę, że Anden w niczym nie przypomina swojego ojca. Dziewczyna jest rozdarta między tym, czego oczekują od niej Patrioci, a swoim przeczuciem: A jeśli to właśnie Anden jest nadzieją na nowy początek? Czy rewolucja nie powinna być czymś więcej niż zemstą pełną gniewu i krwi? A co jeśli Patrioci się mylą?

Wydawnictwo: Zielona Sowa




06.03.2013r. - "Królestwo łabędzi" Zoe Mariott, "Poradnik pozytywnego myślenia" Matthew Quicka,"Wybrani" C.J.Daugherty, "Lewa strona życia" Lisy Genovy



Aleksandra i jej bracia wiodą beztroskie życie na królewskim dworze swojego ojca. Jednak rodzinna sielanka pryska nagle, gdy królowa ginie z łap okrutnej bestii, a król powtórnie się żeni – z kobietą, która nienawidzi pasierbów. Po nieudanej próbie odkrycia mrocznych tajemnic macochy Aleksandra zostaje wywieziona do ponurej krainy Midland, jej bracia zaś wygnani z Królestwa. Aby odmienić zły los i odzyskać braci, Aleksandra musi odnaleźć w sobie niezwykłą moc, którą czerpie z sił przyrody. Pomocny okaże się także tajemniczy książę Gabriel, z którym dziewczynę połączy gorące uczucie.

Wydawnictwo: Egmont









Świat Allie legł w gruzach. Jej ukochany brat zaginął, a ona została aresztowana – kolejny raz. Rodzice podejmują desperacką decyzję o wysłaniu dziewczyny do elitarnej szkoły z internatem. Akademia Cimmeria nie jest jednak zwyczajną szkołą. Panują tu dziwne zasady, a uczniowie to w większości bogate dzieci wpływowych rodziców. Kiedy jedna z uczennic zostaje zamordowana, Allie zaczyna rozumieć, że Akademia Cimmeria skrywa mroczny sekret. Czy w jego odkryciu pomoże dziewczynie przystojny Sylvain? A może outsider Carter?

Jaką tajemnicę kryje historia rodziny dziewczyny? Kim tak naprawdę jest Allie?

Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive







Poznajcie Pata. Pat ma pewną teorię – jego życie to film, który zakończy się happy endem, czyli powrotem jego byłej żony. Pat musi tylko spełnić kilka warunków: robić codziennie setki brzuszków, czytać więcej książek, ćwiczyć bycie miłym i dwa razy dziennie łykać kolorowe pastylki. Niestety nic nie układa się tak, jak powinno. Na domiar złego za Patem łazi piękna, choć poważnie stuknięta Tiffany, prześladuje go piosenka Kenny’ego G, a nowy terapeuta sugeruje zdradę jako formę terapii!

Pat nie przestaje jednak myśleć pozytywnie. Czy to wystarczy, by osiągnął swój cel?

Wydawnictwo: Otwarte







Sarah Nickerson jest jedną z wielu pracujących, ambitnych mam z Welmont, bogatego przedmieścia Bostonu. Mieszka tam z mężem Bobem, wierną nianią i trójką dzieci – Lucy, Charliem i dziewięciomiesięcznym Linusem.
Wciąż w biegu, ta ambitna i zapracowana kobieta praktycznie nie ma czasu na głębszy oddech. Jakimś cudem jednak, niczym kontroler lotów, Sarah trzyma w ryzach każdą minutę swojego życia. Ale ten nadmuchany do granic możliwości balon musi kiedyś wybuchnąć. Pewnego pechowego dnia, Sarah jadąc do pracy rozmawia przez telefon i o sekundę za długo nie patrzy na drogę.
Spowodowany wypadkiem uraz mózgu całkowicie wymazuje lewą stronę jej świata, i po raz pierwszy, Sarah pozwala na to, żeby kontrolę przejęli jej bliscy, w tym od dawna nieobecna w jej życiu matka. Nie mogąc nawet porządnie umyć zębów, musi przemyśleć swoją przeszłość i zastanowić się nad niepewną przyszłością...

Wydawnictwo: Papierowy Księżyc


07.03.2013 r.  -  "Ocałały" Sama Pivnika



W dniu jego trzynastych urodzin, 1 września 1939 roku, nazistowskie Niemcy najechały na Polskę, a wraz z tym wydarzeniem życie Pivnika zmieniło się nieodwracalnie. Przeżył będzińskie getto, a potem przez sześć miesięcy pracował jako więzień na osławionej rampie w obozie Auschwitz-Birkenau, gdzie dokonywano selekcji ludzi z kolejnych transportów, kierując niektórych do obozu, a innych wprost do komór gazowych.
Po tych traumatycznych doświadczeniach trafił do obozu przy kopalni Fürstengrube (dzisiaj kopalnia „Wesoła”). Przeżył morderczy „marsz śmierci” po obozach w głębi upadającej III Rzeszy i jest jednym z niewielu, którzy wyszli cało z ataku samolotów RAF na statek więzienny Cap Arcona, o którym sądzono mylnie, że przewozi uciekających esesmanów. W końcu dotarł do Londynu.
Teraz Sam Pivnik, już po osiemdziesiątce, opowiada, jak wyratował się z najbardziej niebezpiecznych i przerażających opresji wojennych.


Wydawnictwo: Prószyński i S-ka



20.03.2013 r. -  Dziewięć żyć Chloe King.Tom 1: Upadła" Lizy Braswell. "Partials" Dana Wellsa, "Ruth" Elizabeth Gaskell





„Upadła” to pełna przygód i niespodzianek historia dziewczyny, która musi walczyć o życie po tym, jak odkrywa, że jest nadludzko zwinna.

Chloe King to normalna nastolatka – chodzi do szkoły, interesuje się chłopcami, kłóci się z mamą. Do czasu. W dniu swoich 16-tych urodzin dziewczyna orientuje się, że ma bardzo szczególne zdolności…
Zrobi wszystko, by odkryć prawdę. Musi się spieszyć, bo jej prześladowca cały czas czai się w cieniu, żeby znów ją zabić.
Chloe ma dziewięć żyć, ale czy to wystarczy…?


Wydawnictwo: Filia








Rasa ludzka wymiera. Po wojnie z Partialsami, wychodowanymi w laboratoriach, zmodyfikowanymi genetycznie żołnierzami, pozostała ledwie garstka ocalałych. Ale to nie krwawe walki zdziesiątkowały ludzkość. Partialsi, niewdzięczne dzieci naukowców, wypuścili śmiercionośny wirus, RM, który wybił ponad 99% ludności. Od ponad dekady na świat nie przyszło ani jedno zdrowe dziecko… W enklawie ludzi na Long Island panuje twarde prawo – każda kobieta, która ukończyła siedemnasty rok życia musi zajść w ciążę i urodzić dziecko. Z nadzieją, że właśnie ono przetrwa. Że będzie miało gen odporności na RM. I że dzięki niemu uda się stworzyć szczepionkę… Przez ostatnie lata asystująca w szpitalu Kira widziała już dość śmierci. Gdy Rada chce po raz kolejny obniżyć wiek reprodukcyjny, dziewczyna, mając już dość rozpaczy kolejnych młodych matek, zaczyna szukać rozwiązania problemu na własną rękę. Wiadomo, że wirus działa wyłącznie na ludzi, Partialsi pozostali odporni. Już od lat nikt nie widział ich oddziałów. Kira wierzy, że to właśnie w ciałach stworzonych w laboratoriach superżołnierzy znajduje się klucz do rozwiązania zagadki RM. Chce znaleźć i pojmać jednego z nich – nawet za cenę rozpętania kolejnej wojny…
                                                             Wydawnictwo: Jaguar 




Tytułowa bohaterka, Ruth Hilton, to młoda dziewczyna, sierota, która zarabia na swe utrzymanie jako szwaczka. Gdy traci posadę i dach nad głową, oczarowany jej urodą i skromnością dżentelmen, proponuje dziewczynie schronienie i pociechę. Szczęście nie trwa długo, zdruzgotana i zhańbiona Ruth otrzymuje jednak szansę na nowe życie pośród ludzi, którzy ofiarują jej miłość i szacunek. Kiedy Bellingham ponownie wkroczy w życie Ruth, dziewczyna zmuszona będzie dokonać niemożliwego wyboru pomiędzy akceptacją ze strony ogółu a osobistą dumą.
Elizabeth Gaskell (autorka tak znanych powieści jak Północ i południe czy Żony i córki) kreśli pełen współczucia portret „kobiety upadłej”, śmiało przeciwstawiając go ówczesnym poglądom na temat tego, co grzeszne i nieprawe.


Wydawnictwo: MG 



                                                            
                                                     I ...


   
Opisu ostatniej części trylogii pani Oliver nie będę zamieszczała, gdyż osobom, które jeszcze"Pandemonium" nie czytały ( czyli np. mnie :P) zbyt wiele zdradza, spoileruje. Jak widać w samym marcu ukaże się wiele pozycji - wszystkich nie udało mi się tutaj wymienić, ale będzie ich jeszcze trochę. W kwietniu natomiast ukażą sie co najmniej dwie książki, które po prostu muszę mieć na swojej półce. Jednak o nich następnym razem. :) Znalezliście coś dla siebie?