wtorek, 13 stycznia 2015

New Books are Coming, czyli jakich książek Nada wypatruje w pierwszym kwartale 2015 roku.


Nieopierzony jeszcze całkowicie rok 2015 to tak naprawdę jedna wielka tajemnica, gigantyczny znak zapytania- nikt z nas przecież nie wie co też ze sobą przyniesie. Jakie zmiany, zdarzenia, znajomości. Nikt prócz książkoholików- ci akurat na pewno orientują się już choć odrobinę, co też w trawie, a raczej wydawnictwach piszczeć będzie w Nowym Roku. Nie inaczej jest ze mną- ja także skrzętnie wynotowałam w swoim kalendarzyku kilka dat książkowych premier, na które czekam ze szczególną niecierpliwością i ciekawością. Oraz obawą o swój portfel i regał. Zdaje się, że oboje będą cierpieć- jedno świecąc pustkami, a drugie uginając się pod jeszcze większym ciężarem różnorakich powieści. ;) Dzisiaj postanowiłam przedstawić Wam właśnie tych kilka wyczekiwanych przeze mnie pozycji, które ku mojej uciesze pojawią się w ciągu najbliższych trzech miesięcy.




Wróć jeśli pamiętasz od Gayle Forman, czyli kontynuacja przepięknego "Jeśli zostanę" będzie prawdopodobnie moim pierwszym zakupem w tym roku. Albo drugim, bo nie wiem, czy najpierw nie zaopatrzę się we własny egzemplarz Kronik Bane'a- zbiór opowiadań o ekscentrycznym Magnusie Bane mający odsłaniać co nieco z przeszłości tegoż intrygującego czarownika ukaże się już 14 stycznia i zamierzam nim umilić sobie oczekiwanie na "Lady Midnight", która jak się dowiedziałam, ku mojej wielkiej rozpaczy nie ukaże się w tym roku, ale dopiero w marcu 2016. Misja 100 to zdecydowanie mój absolutny must have- "100" na jej podstawie jest moim odkryciem roku 2014 i liczę, że książka będzie równie dobra. Chociaż nie wiem, czy jest to możliwe, gdyż serial jest absolutnie per-fek-cyj-ny. No i Bellamy... <3 Mam także jakieś dobre przeczucia co do Czerwonej królowej, która zawitać ma do Polski w lutym- zapowiada się na ciekawą dystopię, a jak już Wam być może wiadomo jest to jeden z moich ulubionych gatunków, więc absolutnie nie mogę odpuścić sobie lektury debiutanckiej powieści Aveyard. Bardzo cieszę się też, iż w marcu do rąk polskich czytelników trafi Eleonora & Park- za granicą książki Rainbow Rowell znalazły wielu wielbicieli, liczę więc, że historie snute przez tę autorkę skradną i moje serce. Najbardziej jednak cieszę się z zapowiedzi Złodziei snów, czyli kontynuacji niesamowitego "Króla kruków" Maggie Stiefvater. Był on dla mnie niezwykłą ucztą wyobraźni- lekturą bardzo specyficzną, a przez to i wyjątkową. Mam nadzieję, że podobnie, a nawet lepiej odbiorę tom drugi tej serii.

Oczywiście na tych sześciu pozycjach moje książkowe marzenia się nie kończą. Cicho liczę, że w 2015 roku doczekamy się jeszcze kilku wspaniałych powieści. Do części z książek ukazanych poniżej prawa została już wykupione tylko data wydania nie jest jeszcze znana. Nie do wszystkich jednak, ale marzyć przecież wolno. Ja mam nadzieję, że pewnego dnia będę miała u siebie wszystkie te cudeńka. 


Tak właśnie prezentują się moje zakupowe plany na najbliższe trzy miesiące oraz książkowe nadzieje na 2015 rok. A Wy na jakie powieści czekacie najbardziej? Jaką książkę ujrzelibyście najchętniej w polskiej wersji?

                                                                                                                                             Nada

12 komentarzy:

  1. "Czerwona królowa" zapowiada się całkiem obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm.... Mam ochotę na kilka książek z twojej listy. ;) Może zacznę od ,,Eleonora & Park''

    OdpowiedzUsuń
  3. Również czekam na "Czerwoną królową" oraz "Wróć, jeśli pamiętasz" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też czekam na ,,Czerwoną królową" - ciekawi mnie, o co ten cały szum :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Także czekam na powieść Gayle Forman :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi najbardziej zależy na książkach Kinga ;p Nieważne jakich, ważne, żeby było ich jak najwięcej haha :P #mania

    Pozdrawiam :)!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznaję, że ten rok zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, okej, okej. :3 "Wróć jeśli pamiętasz" to także moje must have! Zamawiam w przyszłym tygodniu i jak tylko wpadnie mi w ręce, biorę się za czytanie <3 Tym bardziej, że czytałam pierwszy rozdział po angielsku i narracja Adama mi się baaaardzo spodobała! :)
    "Misja 100" <3 ACH! Większość ludzi uważa, że książka w porównaniu do serialu wypada blado, ale nie chcę się za bardzo negatywnie do niej nastawiać. :) Zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie większość wątków i rozwiązań fabularnych będzie się różnić od serialowych, ale mimo wszystko... To przecież na jej podstawie powstał jeden z moich najukochańszych seriali, więc... Nie ma mowy, żeby choć trochę mi nie przypadła do gustu. Z Bellem! :3
    "Czerwona królowa" również pojawia się na mojej liście. Szczerze mówiąc, do niedawna mnie coś od niej odrzucało, ale jak się dowiedziałam, że Amerykanie również premierę jej mają w lutym, to coś we mnie drgnęło. Skoro nawet oni dopiero teraz ją poznają to MUSI być naprawdę świetna. :) W końcu Polska w tym wypadku wybija się na równi z krajem za oceanem! :)
    Rainbow Rowell kocham i polecam! <3 Czytałam ebooki angielskie zarówno "Eleonor&Park" jak i "Fangirl" i zakochałam się <3 Papierowe, polskie wersje również kupuje bo nie wyobrażam sobie ich nie mieć na półce. :3
    "Silver Shadow" też czytałam po angielsku i... OCH! Nie ma słów by skomentować tą powieść. Dlatego z bijącym sercem wypatruję w tym roku premiery FINAŁU. :o Chyba mi serce pęknie, jeśli autorka nie wykorzysta potencjału!
    Także życzę przyjemnego wyczekiwania, pełnego portfela i miejsca na półkach! :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  9. Również czekam na " czerwoną królową " :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A o czym jest ta "Czerwona Królowa" :)? Bo ostatnio widziałem w Empiku i nie zainteresowałem się nią, ale jak teraz wiem, że dystopia to może nawet się skuszę :D I okładka ciekawa :))

    Pozdrawiam :*!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już bieżę z odpowiedzią Melonie, spóźnioną, co prawda. ale ważne, że w ogóle jest- mam tylko nadzieję, że jakoś do Ciebie dotrze. :P Tak, "Czerwona królowa" to dystopia- całkiem smaczna nawet muszę powiedzieć. Mamy bliżej niesprecyzowaną przyszłość, w której ludzie dzielą się na dwa rodzaje, czy też grupy, bądź warstwy- Czerwonych i Srebrnych. Ci pierwsi mają krew czerwoną, jak my i tym samym są traktowani przez ludzi z krwią srebrną (którzy do tego mają supermoce niczym X-meni) jak coś gorszego- są wyzyskiwani, traktuje się ich jako mięso armatnie w wojnach, które prowadzą Srebrni, jako niewolników. I w tym właśnie przyjemniutkim świecie, żyje główna bohaterka, należąca do Czerwonych, Mare Barrow, która wbrew swojej woli przypadkiem wplątana zostaje w rozgrywki Srebrnych. Więcej nie zdradzam- musisz przeczytać sam. :P Ogólnie to autorka połączyła wątki z różnych dystopicznych i antyutopijnych książek i te inspiracje innymi seriami takiej starej wydze jak ja obytej w tych gatunkach idzie wyłapać, ale o dziwo Aveyard zrobiła to w taki sposób, że kurczę, nie wydaje się to jakieś schematyczne i wtórne- ja widzę tam jakąś kreatywność i pomysłowość. Podobała mi się też kreacja bohaterów- Mare, jako narratorka jest naprawdę w porządku i co ważne nie irytuje swoim postępowaniem i sposobem myślenia. Nie mogę powiedzieć, żebym była zachwycona jakoś tak ma maxa, ale mimo wszystko nie żałuję zakupu "Czerwonej królowej"- w konńcu ładnie prezentuje się na półce z tą okładką. :P

      Usuń
  11. Kroniki Bane'a jadą do mnie z konkursu, Czerwona Królowa właśnie przyszła :D Misję 100 pokazywałam w ostatnim stosiku, właśnie czytam. Eleonora & Park zagubiła się gdzieś przez BD, ale mam nadzieję, że jeszcze ją zobaczę ;) These broken stars całkiem niezłe, jeszcze lepiej wyglądają na półce :D Czekam z niecierpliwością na Mass.

    OdpowiedzUsuń