niedziela, 30 grudnia 2012

Sprawozdanie z roku 2012!



Niedługo pożegnamy Stary Rok i powitamy ten jeszcze nieznany, tajemniczy Nowy. Zanim jednak to nastąpi, postanowiłam podzielić się z Wami moimi książkowymi osiągnięciami 2012  i przedstawić kilka tytułów, które odcisnęły swe piętno w mym sercu i pamięci.
W ciągu tych dwunastu miesięcy udało mi się przeczytać 87 książek, aż o 20 więcej niż w roku ubiegłym! Nie potrafię powiedzieć z iloma stronami łącznie udało mi się zapoznać, myślę jednak, że biorąc pod uwagę także  "Potop" Sienkiewicza, będzie ich całkiem sporo. :) Zresztą tak naprawdę nie jest ważne jak wiele tych lektur było, ale jakie. A niektóre były niezwykłe...
Postaram się pokrótce przedstawić Wam dziesięć najlepszych, najciekawszych (moim zdaniem) książek, po które sięgnęłam w 2012 roku. A oto i one (kolejność przypadkowa):





1. "Sekretne życie pszczół" Sue Monk Kidd
"Sekretne życie pszczół " to nie tylko ciekawe i poruszające uchwycenie Ameryki lat 60.  - problemu rasizmu, walki czarnoskórych o swoje prawa i wolność, ale także słodko- gorzka, pachnąca miodem opowieść o poszukiwaniu miłości. Czternastoletnia Lily znalazła ją na niepozornej pasiece, należącej do trzech nietypowych, czarnych kobiet...







2. "Kosogłos" Suzanne Collins
Swoją mrożącą krew w żyłach przygodę z Igrzyskami Śmierci rozpoczęłam pod koniec roku 2011, a jej finał przypadł już na 2012. Zakończenie trylogii wywołało u mnie całą gamę uczuć, zmiażdżyło, zdruzgotało. Emocje, które wywołała we mnie lektura "Kosogłosa" wracają do mnie bardzo często, nawet dzisiaj kiedy o nim Wam wspominam. :)








3 . "Harfa traw" Truman Capote 
To piękne, kilkunastostronicowe opowiadanie zostało niestety przyćmione sławetnym "Śniadaniem u Tiffany'ego" i niewielu dzisiaj o nim pamięta. Przedstawia ono historię kilku osób, które postanowiły żyć w zgodzie ze sobą, tak jak chcą, a nie pod dyktando innych  i dlatego zamieszkały w... starym domku na drzewie.
"Harfa traw" wygrywa poruszającą, nostalgiczną opowieść o ludziach całkiem już dorosłych, ale z nigdy niewygasającą dziecięcą wyobraźnią.




                                                    4 . "Trylogia Czasu" Kerstin Gier
Myślę, że tych akurat książek nikomu przedstawiać nie trzeba. Trylogia ta podbiła serca wielu czytelniczek w tym także moje. Za humor i dowcip, wspaniałych, żywych, zabawnych bohaterów, dobrze przemyślną fabułę i intrygę, suknie madame Rossini  i oczywiście (nie)kontrolowane podróże w czasie.



5. "Pocałunek Kier" Lynn Raven
To naprawdę dobre, wręcz wyśmienite, wielowątkowe fantasy pobudzające zmysły i wyobraźnię. Opowieść o mężnych wojownikach, o czasach, gdzie słowo "honor" miało wielkie znaczenie, o zwaśnionych królestwach, magicznych stworzeniach i fascynujących ludach. Prawdziwa perełka!









6. "Mechniczny książę" Cassandra Clare 
Świetna, trzymająca w kleszczach niepokoju kontynuacja "Mechanicznego anioła", od której niełatwo się oderwać. Clare nie szczędzi swoich bohaterów, stale "pakuje" ich w sytuacje bez wyjścia  i jednocześnie  umiejętnie gra na emocjach czytelnika. No i ten Will... xD










7. "Służące" Kathryn Stockett
Kolejna pozycja poruszająca problem segregacji rasowej w USA, w latach 50. i 60. minionego wieku. Książka wywołująca zarówno łzy, jak i śmiech, pełna ciepła i humoru. Kathryn Stockett kreuje niezwykłe, niezapomniane bohaterki i pokazuje, że granice nie istnieją - my sami się nimi osaczamy.










8 . "Żelazny Król ", "Żelazna Córka" Julie Kagawa
Kagawa oczarowuje bogactwem i różnorodnością bohaterów, stworzeń i miejsc. Sięga po znane z legend i podań  fauny, gobliny, czy trolle, ale tworzy także coś zupełnie nowego - zrodzone z ludzkich marzeń o postępie żelazne elfy. Kraina NigdyNigdy zadziwia i zachwyca jak Narnia, Atramentowy Świat, bądź Kraina Czarów do której trafiła Alicja.







9. "Gra o tron" George R.R.Martin
Pełnokrwista, epicka, napisana z rozmachem książka fantasy. Niezwykle złożony, bogaty i brutalny stworzony przez Martina świat naprawdę trudno opisać w kilku zdaniach. Trzeba po prostu po to ponad ośmiusetstronicowe tomiszcze sięgnąć. :)










10. "Wróżbiarze"  Libba Bray 
Odkrycie ostatnich dni. To właśnie z tą książką spędziłam świąteczne wieczory. :)

Mroczna, posępna historia, momentami mrożąca krew w żyłach jak horror, trzymająca w napięciu niczym najlepszy thriller, uwodząca klimatem lat 20., okraszona szczyptą magii. A bohaterowie są na pewno nieszablonowi, nietypowi i interesujący. Diabelsko dobra książka.






Na uwagę, mimo, że nie znalazły się w pierwszej dziesiątce, zasługują także: "Życie Pi" Yanna Martela, "Delirium" Lauren Oliver, "W otchłani" Beth Revis, "Zatruty tron" Celine Kiernan, "Nieśmiertelność zabije nas wszystkich" Drew Magary'ego, "Nevermore. Kruk" Kelly Creagh, "I nie było już nikogo" Agathy Christie, czy "McDusia" Małgorzaty Musierowicz. To równie świetne lektury.

Muszę przyznać, że rok 2012 był naprawdę udany pod względem książkowym. Mam nadzieję, że ten nadchodzący będzie równie dobry.

Na koniec chciałabym Wam życzyć spełnienia marzeń i celów, mnóstwa radości i szczęścia w roku 2013. By był on znacznie, znacznie lepszy niż ten już mijający. I niezwykłych, wspaniałych książek! :) I dobrej zabawy sylwestrowej oczywiście!

                                                                                                                                    Nada

3 komentarze:

  1. Zdecydowanie muszę zapoznać się z książkami z 4, 5 i 9 pozycji. Gratuluję takich statystyk, moje są trochę mniej imponujące ;-) Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pocałunek Kier - o TAK! <3
    Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
  3. O taaaaaak :D Seria Julie Kagawy, Pocałunek Kier, Kosogłos! :D

    OdpowiedzUsuń