środa, 3 kwietnia 2013

Jesteś Niezgodna? Ciii...




" To nasze wybory ukazują kim naprawdę jesteśmy, o wiele bardziej niż nasze zdolności ."
                                                                                                                              J.K. Rowling



Beatrice Prior żyje w świecie w którym społeczeństwo bytujące na ruinach Chicago podzielone jest na pięć frakcji. Test przynależności przez który musi przejść każdy nastolatek wskaże jej drogę jaką może podążyć : Altruizm, Serdeczność, Erudycję, Prawość bądź Nieustraszoność, ale to do niej należy ostateczny wybór. Test predyspozycji u Beatrice wykazał jednak Niezgodność - dziewczyna łączy cechy trzech frakcji, co sprowadzić może na nią śmiertelne niebezpieczeństwo. Musi więc zataić wyniki próby nawet przed rodzicami.
Na Ceremonii Wyboru, uroczystości na której młodzi ludzie wybierają frakcję do której wstąpią, Beatrice podejmuje decyzję, która zaskakuje jej bliskich - opuszcza rodzinę i  dołącza do Nieustraszonych...

Debiut młodziutkiej Veronicii Roth narobił niezłego szumu na rynku wydawniczym. Recenzenci, publicyści i czytelnicy ( głównie użytkownicy portalu goodreads) za oceanem prześcigali się w pozytywnych opiniach o "Niezgodnej ". W centralnej części okładki polskiego wydania książki dwudziestopięcioletniej autorki ( ach te marketingowe triki! ) przeczytać możemy następujący osąd  New York Timesa: "Niezgodna wykracza poza Igrzyska Śmierci : wartką akcję i niewyczerpaną wyobraźnię dopełnia refleksją nad dojrzewaniem - do samodzielności i do miłości ". Zapewne słowa te miały przyciągnąć uwagę wielu osób, co ja mówię przyciągnęły zainteresowanie rzeszy czytelników, jednak mnie zamiast zachęcić zniechęciły i wkurzyły. Nie znoszę takiego porównywania, żerowania na sławie innych książek. Nie cierpię. Bo osoby wygłaszające takie opinie sprawiają tylko, że chcąc nie chcąc na twórczość początkujących autorów patrzy się przez pryzmat cenionych książek, w tym przypadku genialnych i niezwykłych Igrzysk Śmierci, doszukując się w debiutach kopiowania pomysłów innych pisarzy. Złościmy się, bo często taki "świeżynki" nie dorastają do pięt naszym ulubionym powieściom, a  tego typu opinie są w pewien sposób krzywdzące dla cenionych przez nas autorów. I zapewne z moim spotkaniem z "Niezgodną" byłoby podobnie, gdyby...Gdybym uwierzyła w prezentowane na okładce (także tylnej) opinie i nastawiała się na Bóg wie co. Tymczasem ja po
przeczytaniu mas recenzji polskich czytelników, zarówno tych pozytywnych jak i meganegatywnych i zaznajomieniu się z tymi ochami i achami przeróżnych zagranicznych gazet, prezentowanymi przez wydawnictwo Amber nie robiłam sobie żadnych złudzeń. Nawet nie pomyślałam o tym, iż debiut Roth jest lepszy od "Igrzysk Śmierci", wykracza poza nie, i.t.d  - wspaniałej trylogii Collins nie dorówna nic i basta! Podeszłam do "Niezgodnej" na luzie, z dystansem ( ktoś może zapytać po co - otóż coś mnie w tej książce ciekawiło) i dzięki temu jej lekturą się nie rozczarowałam. Twardo postanowiłam sobie, że nie będę jej porównywała do dzieła pani Collins, a  na podobieństwa z nim (oj są one, są.... ale miałam o nich nie mówić) nie będę zwracała uwagi. I w ten sposób dałam się porwać historii snutej przez Roth.

Podczas lektury "Niezgodnej" na pewno nie można się nudzić - akcja gna na łeb, na szyję, stale coś się w książce dzieje - a to ktoś wyskakuje z pędzącego pociągu, bądź skacze z kilkupiętrowego budynku. Podczas nowicjatu Tris w Nieustraszoności co rusz będziemy świadkami jakiejś brutalnej walki uczniów, krwawych jatek, symulacji- koszmarów, dość okrutnych  "psikusów" jakie zgotuje znienawidzonym kolegom jeden z nowicjuszy, badź śmierci . Nawet nie wiem, czy autorka nie przesadziła ze scenami pełnymi przemocy, nie są one może straszliwie drastyczne - autorka  po prostu nie daje od nich odetchnąć i bohaterom i czytelnikom. Jest ich naprawdę sporo i po pewnym czasie nawet nas już tak bardzo "nie ruszają". Niestety także rozwój wydarzeń nas nie zaskakuje - jest łatwy do przewidzenia, co tylko ujmuje książce. Ja zawsze oczekuję od powieści szokujących, wbijających w fotel niespodzianek - zajścia zdarzeń, których się kompletnie nie spodziewałam. W "Niezgodnej" nie doświadczyłam tego zbytnio.

Natomiast od strony dystopijnej debiut Roth prezentuje się naprawdę nieźle - autorka ma niewątpliwe ciekawe i świeże pomysły- popatrzymy chodźby na koncept z podziałem społeczeństwa na pięć frakcji według charakterów - ja z podobnym się dotąd nie spotkałam. Nie wiemy co prawda jaki był jej zamysł w stworzeniu takiego świata, nie odkrywa wszystkich kart - nie wyjaśnia co stało się przyczyną podziału ludzi na takie grupy, ale ma za to pole do popisu w kolejnych częściach trylogii i choćby dla wyjaśnienia tych spraw sięgniemy po kolejne tomy.

Kreacja bohaterów nie jest może najlepsza -  w  "Niezgodnej" nie uświadczymy głębokiej analizy psychologicznej postaci, ale także do najgorszych nie należy - bohaterowie nie są papierowi, jakieś uczucia w czytelniku wzbudzają a o to chyba chodzi. Postaci drugoplanowe nakreślone są co prawda pobieżnie, ale niektóre z nich jak na przykład Will, Caleb, bądź Uriah potrafiły zdobyć moją sympatię. Inne znowuż kompletnie nie, ale tak już musi być. Najbardziej mieszane uczucia mam do głównej bohaterki. Jej niektóre zachowania, podejście do pewnych spraw ciężko mi było zrozumieć, irytowały mnie momentami straszliwie, potrafiła jednakże mnie pozytywnie zaskoczyć, wzbudzić moje uznanie. Tris nie jest idealna - to dziewczyna z wadami i zaletami, co urealniło ją w moich oczach, nadało jej wiarygodność. Jest niewątpliwie odważna ( w końcu Nieustraszoność do czegoś zobowiązuje) a przy tym ma też swoje lęki i strachy, rozsądna, ale momentami impulsywna, ulegająca emocjom, bezinteresowna, potrafiąca zrobić wszystko dla przyjaciół oraz wrażliwa i zarazem nieustępliwa, uparta, walcząca o swoje i twarda. I to właśnie ta dwoistość jej natury, charakteru, zachowań tak mnie zaciekawiła.
Intrygującą postacią jest Cztery - instruktor nowicjuszy. To z pozoru wyłącznie oschły, brutalny, prawdziwie nieustraszony, młody mężczyzna z którym nie ma żartów, ale podobnie jak każdy z nas zmaga sie ze swoimi demonami i lękami.  Jest w nim też jakaś nuta, rysa, która go zmiękcza -  pewna wrażliwość na problemy świata i ludzi żyjących wokół, szlachetność - ale nie taka wymuszona, napuszona, wręcz infantylna, ale prawdziwa i naturalna. Ja takich właśnie bohaterów skomplikowanych i niejednoznacznych cenię najbardziej.

"Niezgodna" podobnie jak jej bohaterowie ma swe wady i zalety. Pojawiają się w niej pewne niedociągnięcia i w fabule i w języku -  zdania są momentami zbyt proste i dziwacznie skonstruowane, ale nie przeszkadza to jakoś bardzo w lekturze. W obliczu tak szybko mknącej akcji, gdzie stale coś się dzieje, a my czytamy powieść Roth błyskawicznie, nawet nie zwracając na nie zbytnio uwagi lekko bledną. Piątka z dużym minusem co prawda będzie, ale jedak piątka. -5/6

Kolejna praca M.Seregon. :)


P.S. Rozpisałam się dzisiaj masakrycznie, pobiłam swój rekord - jeszcze tak długiej "recenzji" nie napisałam. :) Tak mnie dzisiaj w tę półrocznicę  natchnęło- tak moi drodzy sześć miesięcy temu, dokładnie 3 października na moim blogu pojawiła się się pierwsza notka. Od tego czasu Książkowy zawrót głowy naliczył ponad 3000 wejść - być może dla kogoś jest to mała liczba - dla mnie znaczy wiele. Dziękuję Wam za to, że jesteście - to Wasze komentarze i cicha obecność osób, które się nie ujawniają mnie motywuje.

P.S.S. Podziwiam osoby, które te moje wywody przeczytały ( może są takie? ). :)

                                                                                                                         
                                                                                                                                Nada

18 komentarzy:

  1. Bardzo mi się cała seria podoba :D Nie mogę się doczekać trzeciej części :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem ciekawa drugiego tomu - słyszałam, że jest lepszy niż pierwszy. :) A jeśli chodzi o ostatnią część trylogii- mam nadzieję, że wyjdzie w Polsce, chociaż z tymi naszymi wydawnictwami nigdy nie wiadomo. :P Nie no źle tak znowu nie jest - tylko czasami. :)

      Usuń
  2. Mnie autorka i książka kompletnie nie przekonują, a porównanie do Igrzysk razi najbardziej... Może gdyby nie to, wtedy bym sięgnęła po książkę, dała jej szansę, ale tak to... raczej skreślam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię - ja sama miałam podobnie. Te porównania do Igrzysk też mnie rażą i wnerwiają. Ale przełamałam się w końcu - puściłam je mimo uszu, sięgnęłam po "Niezgodną" i jestem z jej lektury zadowolona. :)

      Usuń
  3. Nie czytałam jej jeszcze. Haha, wszyscy już o niej mają zdanie tylko nie ja. Ale zamierzam ją w końcu przeczytać. Motywuje mnie ekranizacja, a ja ekranizacji nie oglądam, jeśli najpierw książki nie przeczytam. x3
    Gratuluję pół roku na blogu. I życzę jeszcze długiej działalności! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :)
      Ja też zawsze trzymam się zasady : najpierw książka, potem ekranizacja. :)
      Przeczytaj kiedyś tą "Niezgodną" - myślę, że nie będzie to czas stracony. ;)

      Usuń
  4. Miło wspominam lekturę tej książki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to się liczy. Grunt to dobre wspomnienia z lektury. :)

      Usuń
  5. Muszę przeczytać, jako że uwielbiam ten gatunek :) No i trzeba będzie przeczytać zanim film wejdzie do kin!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam dystopie i antyutopie - ciekawy jest ten gatunek, ciekawy. :)
      I dla mnie wieści o ekranizacji były impulsem do przeczytania. :) Zawsze zaczynam od książki a dopiero później biorę się za film, żeby mieć porównanie z pierwowzorem. ;)

      Usuń
  6. Przeczytałam Twe wywody :) Bardzo fajna recenzja.
    Książkę mam na półce, czeka na swoją kolej, ale już zdążyłam się zapoznać z dużym fragmentem, i nie ma co się obawiać. Fakt, jest lekko podobna do IŚ, ale przy antyutopiach czasem trudno o jakiś świeży pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezwykle mi miło, że je przeczytałaś. :)
      Mam nadzieje, że "Niezgodna" spodoba Ci się tak jak i mi, a nawet bardziej - będę wypatrywała Twojej recenzji. :)

      Usuń
  7. Nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobało, ale też nie mogę powiedzieć, że ta książka przypadła mi do gustu... Nie mam pojęcia co o niej myśleć. Niby ciekawa, ale ten motyw wojny pomiędzy frakcjami przypominał mi kiepski film, w którym roboty opanowują planetę O_o :D.
    Jednak zaciekawiłem się na tyle, żeby zabrać się za drugą część :).

    Pozdrawiam!
    Melon

    PS: Ja taki jestem i przeczytałem, :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... ciekawe skojarzenie. :P Może część druga Cię bardziej usatysfacjonuje? Ja z pewnością ją przeczytam. :)
      P.S. To cieszę się, że taki jesteś. xD

      Usuń
  8. Wiesz co Ci powiem? Świetnie piszesz recenzje. Totalnie wciągasz i czarujesz swoim stylem. Zazdroszczę Ci tego xD Jak Ty potrafisz tak lekko i swobodnie przedstawić swoją opinię na temat książki? Doprawdy! Kapitalnie! Piszesz coś oprócz recenzji: jakieś wiersze, opowiadania itp.? :)
    Co do samej książki - nie czytałam i na razie nie planuję, choć z chęcią zaglądam do recenzji tejże pozycji. Nie wiem dlaczego nie chcę po nią sięgać. Może jest zbyt popularna? xD Jak nadarzy się okazja, z pewnością przeczytam :)
    "Wróżbiarzy" Libby Bray czytałam w styczniu (albo grudniu? Jak to dawno było!). Świetna książka, zupełnie inna od "Magicznego kręgu", jednak i tak będę wiernie oddana historii Gemmy :) Zakochałam się w Kartiku i Akademii Spence xD Szybciutko chwytaj "Studnię wieczności", chociaż ma mnóstwo stron i trzeba na nią poświęcić dużo czasu :D Zapewniam super zabawę i mnóstwo pozytywnych wrażeń oraz (jeśli jesteś wrażliwą czytelniczką) łez :) Tymczasem jeśli chcesz odpocząć od paranormalnych powieści zachęcam do przeczytania "Tańcząc na rozbitym szkle" Ka Hancock :) To dopiero wzruszająca historia!
    Gratuluję rocznicy i tylu wejść :) U mnie pół roku minęło w lutym :) Trzymam kciuki za Ciebie i Twojego bloga :D Będę tu zaglądać częściej ;)
    P.S. Trudno nie dotrzeć do końca opinii przy tak wspaniałej recenzji!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och...jestem niesamowicie zaskoczona - mam wrażenie, że piszesz nie o mnie, ale o całkowicie innej osobie ( aż mi się łezka w oku zakręciła xD). Nie piszę żadnych wierszy i opowiadań - przynajmniej od dobrych pięciu lat. ;) Teraz tworzę jedynie te megasubiektywne recenzje. :P Twoje słowa sprawiły mi wielką radość - bardzo, bardzo, bardzo cieszę się, że recenzja się spodobała. :)
      Co do wszelkiego rodzaju książek: Przyznam Ci się, że podobnie jak i Ciebie mnie czasami przed lekturą jakichś powieści powstrzymuje właśnie ich popularność. :) Z "Niezgodną" zaznajomiłam się dopiero jak szum wokół niej troszkę ucichł (chociaż wraca, bo zbliża się jej ekranizacja). :) Jeśli kiedyś jednak wpadnie Ci w łapki to daj jej szansę. :)

      Tak, "Wróżbiarze" i trylogia "Magiczny Krąg" kompletnie się różnią. Ta pierwsza książka jest taka mroczna, posępna, przypomina thriller z elementami nadprzyrodzonymi - podczas jej lektury miałam ciarki, a powieści z pierwszego cyklu Bray są niesamowicie magiczne, urokliwie, ale i też na swój sposób niepokojące. Obie są jednakże niezwykle klimatyczne i występują w nich nieszablonowi bohaterowie. ;) Ja podobnie jak Ty przywiązałam się bardziej do Gemmy i spółki oraz Akademii Spence i Międzyświata. ;) Za "Studnię wieczności" biorę się niebawem- ale najpierw na nowo zanurzę się w dwóch poprzednich tomach. :)
      Skoro polecasz "Tańcząc na rozbitym szkle" przeczytam na pewno - potrzebny jest też oddech od wszelkich fantastycznych opowieści. :)
      Jeszcze raz dziękuję za tak miły, budujący i cudnie długi komentarz. :)

      Usuń
  9. Patrz no! Jakoś wcześniej niespecjalnie byłam nią zainteresowana, a tutaj mi tak ładnie pobudziłaś apetyt na tą serię. Niedobra Ty! Cóż... zbankrutuję chyba xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah! I o to chodziło. :P A na serio - cieszę się bardzo, że moje wywody zachęciły Cię do lektury "Niezgodnej". :)
      A bankrucją się nie martw - wielu książkoholikom grozi, mi również. :) Zbliża się światowy dzień książki i premier kilka niezwykle interesujących powieści np. "Angelfall", czy "Grim", kontynuację "Niezgodnej" i jeszcze kilka książek kupić by się przydało, a tu pliku banknotów w portfelu brak... :P

      Usuń