"Miłość łączy na zawsze. Dwoje zamienia w jedno. Pamiętaj o tym i ucz tego innych. Ar son an Ghrá - wszystko dla miłości." *
Wynter Moorehawke opuszcza zamek Jonathona i wyrusza na poszukiwania zbuntowanego księcia. Celem jej wędrówki jest Dolina Indirie - tam właśnie wraz ze swymi sprzymierzeńcami ukrywa się Alberon. Dziewczyna podróżuje leśnymi ścieżkami, znacznie oddalonymi o głównych dróg, na których czyha wiele
niebezpieczeństw, a wołanie o pomoc może nie być usłyszane...
Niespodziewanie Wynter spotka na swej drodze Raziego i Christophera Garrona. Od tej chwili przyjaciele będą podróżować razem. Niestety przeprawa trójki bohaterów nie będzie należała do najłatwiejszych, gdyż ich tropem podążają przerażający Ludzie - Wilki.
Na swej drodze spotkają również tajemnicze plemię Merronów, którzy znaleźli się oni na ziemiach Jonathona nie bez przyczyny....
Po drugą część trylogii Moorehawke sięgnełam z niemałym zaciekawieniem i dużymi oczekiwaniami. Po świetnym tomie pierwszym spodziewałam się wspaniałej kontynuacji. Czy takową otrzymałam?
Celine Kiernan to autorka z głową pełną ciekawych pomysłów i właśnie w "Królestwie cieni" trochę tych swoich ciekawych konceptów daje nam uszczknąć. Podczas lektury zwiedzimy kilka interesujących miejsc, zaznajomimy się z fascynującymi postaciami i ludami tj. jak Ludzie -Wilki, Cromberczycy, czy Merroni. To właśnie tym ostatnim przyjrzymy się bliżej. Poznamy ich kulturę, obyczaje, hierarchię, obrzędy religijne i język. Autorka dopracowała wątek tego ludu w każdym najdrobniejszym szczególe, dzięki czemu wydaje się nam on taki rzeczywisty wręcz namacalny. Niestety temat ten momentami wydawał mi się aż za bardzo rozwlekły...
Jednak zalet ta książka posiada o wiele, wiele więcej niż wad, a i te są niewielkie. Co tu dużo mówić - autorka ponownie oczarowuje czytelnika wykreowanym przez siebie światem, wspaniałymi, naturalnymi bohaterami, plastycznymi opisami przedstawionej rzeczywistości, żywym językiem, który urozmaicają zwroty w języku irlandzkim (nim posługują się Merroni), średniowiecznym klimatem, szybko mknącą akcją.
"Królestwo cieni" wciąga, wsysa bez reszty. Jeśli już raz się w nim zanurzysz z wielkim trudem będzie ci je opuścić... O nudzie nie ma mowy!
Ocena: +8/10
I na koniec piękna, celtycka melodia w klimacie książek pani Kiernan ;)
Nada
*"Królestwo cieni", str. 493
Celine to stanowczo moja ulubiona pisarka i wspaniała osoba. A Królestwo Cieni to najlepsza część tej serii - oczywiście moim zdaniem :) Ciekawa jestem, jak odbierzesz tom trzeci - polecam :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem bardzo ciekawa jak mi się spodoba. Nie mogę doczekać się chwili ,gdy po niego sięgnę. ;)
UsuńHmm...!
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej zachęcasz mnie do zapoznania się z twórczością Celine Kiernan!
Jak zobaczę pierwszą część serii, to z pewnością się skuszę :)
P.S.
Uwielbiam celtycką muzykę, słucham jej od dość dawna,
a ten utwór należy do moich ulubionych!
Jeśli w książkach tej autorki panuje taki klimat, to jestem niemal pewna, że bardzo mi się spodobają ;)
Pozdrawiam!!!
Jestem bardzo ciekawa jak Tobie spodoba się " Zatruty tron". Będę czekać na relację. ;)
UsuńJa też uwielbiam muzykę celtycką ,jest przepiękna. ;)